Historia i tradycja » Miasto i jego mieszkańcy » Szlak kobiet »
32.Anna Szalbot ps. Rachela 1906 - 1942
Urodziła się w Wiśle Malince, gdzie wychowywała się w bardzo ciężkich warunkach. Od najmłodszych lat pracowała na gospodarstwie, a po śmierci rodziców mieszkała u dziadków w Nydku. Tam w szkole zetknęła się z harcerstwem. Po powrocie do Wisły pracowała u bogatych gospodarzy, a kiedy zmarł jej narzeczony zdecydowała się na naukę w szkole pielęgniarek w Zakładach „Eben-Ezer” w Dzięgielowie. Podjęła decyzję o służbie bliźnim jako diakonisa, wybrała imię Rachela, to był też później jej konspiracyjny pseudonim. Została wyświęcona przez biskupa KE–A, Juliusza Burschego, 5 sierpnia 1927 r. w Kościele Jezusowym w Cieszynie. Skierowano ją do pracy w Golasowicach, prowadziła stację matki i dziecka, założyła też w szkole drużynę harcerek i została drużynową. Zawsze pomagała najuboższym podopiecznym, zaopatrywała w leki i udzielała porad. Przed wojną wróciła do Wisły jako siostra środowiskowa i tu również poświeciła się najuboższym. W 1941 r. odnalazła w Dębowcu ładunek pozostawiony przez cichociemnych, została zaprzysiężona na członka Batalionów Chłopskich, w grupie, której głównym celem była pomoc więźniom w Auschwitz. Zbierała leki, żywność, kartki, pieniądze. W miejscach, w których poza obozem w ciągu dnia pracowali więźniowie, w ustalanych skrytkach oczekiwała pacjentów w pasiakach, robiła zastrzyki. W Warszawie została jedną z najodważniejszych łączniczek i kolporterek Komendy Głównej BCh, działała tam jako Hela Wodecka. Zginęła w czasie akcji, 30. grudnia 1942 r. kiedy w Osieku przygotowywała paczki dla więźniów. Ciało spalili hitlerowcy w obozowym krematorium. W pracy konspiracyjnej słynęła z odwagi i odpowiedzialności. Otaczała opieką każdego potrzebującego i to opiekuńcze podejście do ludzi wyżłobiło nawet jakiś specyficzny rys na jej twarzy wspominali Ci, którzy ją znali. Ta drobna, niepokaźna, zgarbiona, wątłego zdrowia kobieta do końca wypełniła służbę miłości bliźniego i pomagała tym, którzy najbardziej jej potrzebowali.