Polski English Deutch France Czech

Biuletyn Informacji Publicznej Cieszyn na Instagram
Cieszyn na Instagram






Unia

eUrzżd - Elektroniczne Usżugi dla Mieszkażca


Budzet Obywatelski

Cmentarze Komunalne w Cieszynie
System gospodarowania odpadami

Pobierz najnowszy numer Wiadomożci Ratuszowych
Miejski System SMS-owy

Imprezy nadchodzące

Listopad 2024
P W Ś C P S N
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Dyżury aptek

Apteka Farmarosa,
ul. Bobrecka 27
tel.: 33 858-27-65
Mapa inwestycji w Cieszynie



Strona pożwiżcona GPR
Gminny Program Rewitalizacji


Strona pożwiżcona kopercie życia

czeski Cieszyn - oficjalny serwis

Historia i tradycja » Dzieje miasta » Powołanie Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego »

Między Orłową a Polską Ostrawą

Widok Orłowej - pocztówka z początku XX w.

Widok Orłowej - pocztówka z początku XX w.

Widok Polskiej Ostrawy - pocztówka z początku XX w.

Widok Polskiej Ostrawy - pocztówka z początku XX w.

Ivo baran

ZNV przejmował faktyczną władzę na terenie, do której rościł sobie prawa, stopniowo. Powstające organy państwa czechosłowackiego musiały stawić czoła nie tylko polskiej RNKC, ale również musiały walczyć z falą radykalizmu społecznego, któremu ulegały masy polskich i czeskich robotników w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim. Dlatego przedstawiciele ZNV dążyli przede wszystkim do zapewnienia spokoju i porządku, co było zgodne z podobnymi działaniami RNKC.


Już w pierwszych dniach po przewrocie w licznych fabrykach robotnicy zaczęli usuwać nie lubianych członków nadzoru i urzędników, przez których w okresie militaryzacji przemysłu byli szykanowani. Chociaż czescy socjalde¬mokraci wzywali robotników do zachowania spokoju, dochodziło do spontanicznych strajków, niepokojów i prób rozbrojenia policji, gdy próbowała interweniować. Robotnicy domagali się spełnienia swych żądań, przede wszystkim wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy, gwarancji minimalnej płacy, obniżki cen podstawowych artykułów spożywczych, reprezentacji w zarządach fabryk i ich upaństwowienia. ZNV starał się w miarę możliwości spełnić te postulaty, ale tempo wprowadzania zmian nie spełniało oczekiwań robotników.


Wkrótce jednak przeciwko samowolnemu usuwaniu rzeczywiście, czy też rzekomo winnych urzędników i nadzoru stanęła zarówno RNKC jak i ZNV. Oba organy utworzyły specjalne sądy, które miały rozwiązywać te przypadki i doszło nawet pomiędzy nimi do porozumienia, według którego miał być powołany sąd rozjemczy. Do robotniczych działań skierowanych wobec nie lubianej kadry dochodziło jednak i później, w drugiej połowie listopada 1918 i na początku stycznia 1919 r. Wypędzaniu urzędników i nadzoru towarzyszyły czasem również konflikty narodowościowe, ponieważ usuwane osoby często były Czechami i czeskie urzędy oraz prasa prezentowały te działania jako przejaw polskiej nienawiści i nacjonalizmu. Żądania usunięcia bezwzględnych urzędników pojawiały się jednak również ze strony czeskich robotników. Z drugiej strony, w niektórych przypadkach zarówno polscy jak i czescy robotnicy starali się bronić „swoich” zwierzchników, których robotnicy drugiej narodowości starali się usunąć. Czystki wobec winnego nadzoru oraz urzędników definitywnie zakończyły się dopiero po interwencji czecho¬słowackiego wojska pod koniec stycznia 1919 r. Stąd jednym z późniejszych argumentów w sprawie interwencji wojskowej używanym przez stronę czechosłowacką była konieczność przeciwdziałania anarchii i „bolszewickiemu rozkładowi”.

Reprezentanci czeskich i polskich organizacji robotniczych podobnie jak przedstawiciele ZNV i RNKC wzywali do powściągliwości i na zebraniach górniczych ostrzegali przed tym, by w związku z odwołaniem nie lubianych urzędników nie dochodziło do załatwiania wzajemnych porachunków. Oprócz żywiołowych kroków skierowanym wobec niektórych urzędników, radykalizm wśród robotników przejawił się również poprzez zakładanie rad robotniczych, które spontanicznie zaczęły powstawać na przełomie października i listopada. Najważniejszą była rada robotnicza w Boguminie, która powstała 4 listopada, a w której współpracowali polscy, czescy i niemieccy robotnicy. Był to jednak absolutny wyjątek, albowiem w innych miejscach Zagłębia Ostrawsko -Karwińskiego powstawały rady robotnicze składające się wyłącznie z członków tej samej narodowości. Ogółem na terenie Zagłębia funkcjonowało pod koniec 1918 r. od 25 do 30 rad robotniczych. Wydaje się, iż polscy robotnicy byli bardziej aktywni od czeskich, co wynikało z tego, że polska socjaldemokracja w odróżnieniu od czeskiej czy niemieckiej systematycznie poświęcała się zakładaniu rad.


Według umowy z 5 listopada Zagłębie było podzielone w następujący sposób: 26 kopalń podlegało ZNV, 10 polskiej RNKC. Zawarcie umowy uspokoiło chwilowo napiętą dotychczas sytuację. Mniej więcej do 20 listopada był względny spokój. W zakładach przemysłowych rozpoczęła się normalna praca, zaopatrzenie zaczęło lepiej funkcjonować i obie strony starały się dotrzymywać warunków ustalonych w umowie. Największym problemem stało się zaopatrzenie w żywność. Zapasy w sądowym powiecie polskoostrawskim w okresie przewrotu wystarczały tylko na kilka dni, a przewrót odciął część Zagłębia będącego pod kontrolą ZNV od Galicji, skąd wcześniej pochodziły zasoby żywności. Umowa z 5 listopada powołała wspólną komisję, która miała rozwikłać ten problem. Mimo tego, zaopatrzenie w żywność było nadal wielkim problemem, ponieważ w związku z ogólnym ubóstwem i niedostatkiem artykułów spożywczych oba organy starały się zaspokajać przede wszystkim potrzeby swoich obywateli. Tak więc zaopatrzenie stało się również sprawą polityczną, bowiem i RNKC i ZNV starały się umocnić swe wpływy poprzez większe dostawy żywności.


Napięcie pomiędzy Czechami i Polakami zaczęło wzrastać w drugiej połowie listopada. Ze strony RNKC dochodziło do wzrostu tendencji umacniania polskich pozycji i chęci osiągnięcia zmiany prowizorycznej linii demarkacyjnej w trwałą granicę pomiędzy Polską i Republiką Czechosłowacką. Konflikty między Czechami i Polakami wywoływał również problem reprezentacji miejscowych obywateli we władzach poszczególnych gmin. Polscy robotnicy i górnicy w gminach będących pod kontrolą ZNV zaczęli się coraz energiczniej domagać proporcjonalnej reprezentacji w radach gminnych, które zostały wybrane jeszcze według przestarzałego systemu kurialnego. Na przykład 24 listopada w Orłowej delegacja Polaków na czele z G. Szurą zwróciła się do burmistrza z żądaniem, by Polacy otrzymali „połowę krzeseł w radzie gminy” oraz odwołania z miasta czeskiego wojska, a na jego miejsce powołania mieszanej czesko - polskiej policji obywatelskiej. Burmistrz odrzucił te żądania i w następstwie tego zwrócił się do urzędów czechosłowac¬kich o wzmocnienie garnizonu. Z podobnymi żądaniami wystąpili również polscy przedstawiciele w Suchej Średniej, Łazach i Pietwałdzie. ZNV ustosunkował się do podobnych żądań negatywnie, zapewne dlatego, że według umowy z 5 listopada linia graniczna została ustanowiona na podstawie struktury narodowościowej rad gminnych. Zmiany w strukturze władz gmin podlegających ZNV stanowiłyby zagrożenie dla ich podporządkowania władzy czeskiej. Czescy przedstawiciele tłumaczyli dążenia polskiej RNKC jako chęć wzmocnienia swej pozycji i przyłączenia całego Śląska Cieszyńskiego, aż po Ostrawicę, do Polski. Obawy czeskiej strony umacniały jeszcze dodatkowo próby dokonywania prywatnego spisu ludności, który próbowali przeprowadzić niektórzy polscy działacze w miejscowościach będących pod czeską kontrolą. Również z polskiej strony dochodziły głosy protestu, że Czesi próbują ingerować w sprawy po polskiej stronie linii granicznej. Pod koniec listopada w kilku miejscowościach powiatu cieszyńskiego, które podlegały kompetencjom czeskim, utworzono nową czeską Radę Narodową dla miasta Cieszyna i powiatu cieszyńskiego. Można to rozumieć jako przygotowanie do przejęcia miasta Cieszyna i powiatu cieszyńskiego przez państwo czechosłowackie.


W miejscowościach, które podlegały według umowy z 5 listopada czeskiej administracji, działacze polscy na polskich zebraniach robotniczych próbowali połączyć radykalizm społeczny z narodowym. Jan Pytlik na zebraniu w Łazach 1 grudnia skarżył się na prowokacje czeskiej „burżuazji”, krytykował obecność czeskiego wojska w kopalniach i ostrzegał, że jeżeli sytuacja się nie zmieni, polscy robotnicy będą musieli się bronić inaczej. Przestrzegał jednak również przed samowolnym usuwaniem urzędników i nadzoru. W czasie rewolucji w Rosji był bowiem świadkiem tego, jak fabryki przejęte przez robotników po kilku miesiącach upadły.


Odezwy do zachowania spokoju oraz rozwagi z ust działaczy socjaldemokracji były bardzo częste. Polskie czasopismo „Robotnik Śląski” w artykule z 11 grudnia krytykowało samowolne skracanie przez robotników czasu pracy do 6 godzin. Gazeta twierdziła również, że niektórzy górnicy sądzą, że nawet 6 godzin to bardzo dużo. Właśnie kwestia płacowa i problematyka pracownicza była następną kością niezgody pomiędzy RNKC i ZNV. Strona polska wprowadziła z dniem 1 stycznia 1919 r. sześciogodzinny czas pracy w soboty oraz podwyższyła minimalną płacę, co spowodowało, że górnicy po czeskiej stronie zaczęli się energicznie domagać wprowadzenia takich samych posunięć.


Urzżd Miejski, Wydziaż Kultury i Promocji Miasta promocja2@um.cieszyn.pl