Kwiecień 2025 | ||||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | |
7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 |
Rozmowa z Marcelą Janecką oraz Adrianem Smolorzem z klasy drugiej Liceum Ogólnokształcącego przy Szkole Organizacji i Zarządzania w Cieszynie, jednymi z kilkunastu uczniów, którzy prowadzą firmę PINazing.
Osiągnęliście ogromny sukces. Powiedzcie, jak się to wszystko zaczęło...
Adrian Smolorz: Pomysł na naszą firmę wziął się tak naprawdę z obserwacji. Zauważyliśmy bowiem, że piny cieszą się ogromną popularnością wśród młodych ludzi, dlatego postanowiliśmy wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Chcieliśmy wszystkich zaskoczyć, dlatego wymyśliliśmy osiem, nigdzie dotąd niespotykanych kolekcji.
Marcela Janecka: Są to na przykład kolekcja flower, w której zamykamy naturę, zamykamy zasuszone kwiatki pod folią; fashion – czyli ścinki materiałów tekstylnych; event&company, w której firmy mogą się promować; regionalne – promujące Śląsk Cieszyński czy każdy inny region w Polsce; w ofercie mamy także przypinki dla najmłodszych. Nowością są przypinki 3D, w której wykorzystujemy technikę quillingu. Ostatnio otrzymaliśmy zamówienie z Warszawy na wykonanie dwudziestu takich przypinek.
Jak to wszystko wygląda od strony technicznej? Wybijacie przypinki na imprezach, gdzie rozkładacie swoje stoisko, czy robicie to w zaciszu Szkoły Organizacji i Zarządzania, w której się uczycie?
A.S.: Jest dowolność – możemy wybijać piny na miejscu, na każdym stoisku mamy piniarkę i gotowe wzory, dzięki obecności grafików na miejscu możemy zapronować klientowi taki wzór, jaki sobie zażyczy. Wykonujemy także zamówienia, w tym dla dużych firm. Wtedy pracujemy w szkole.
Dzięki zwycięstwu w Warszawie jedziecie do Berlina. Boicie się tego wyjazdu?
M.J.: W ogóle nie boimy się tego wyjazdu, wręcz przeciwnie – jesteśmy dumni z tego, że w Berlinie będziemy reprezentować naszą szkołę, Cieszyn i tak naprawdę całą Polskę. Wyjeżdżamy 28 lipca i zostaniemy tam do końca miesiąca.
A.S.: Na miejscu mają się stawić przedstawiciele 40 krajów. Każdy zespół zaprezentuje swoje miniprzedsiębiorstwo. Konkurs będzie się składał z kilku etapów – zaplanowano ocenę naszego raportu i zdolności sprzedażowych, mamy mieć też indywidualną rozmowę z komisją.
W przyszłości pewnie pozakładacie własne firmy, skoro już teraz tak dobrze sobie radzicie. Wiążecie z tym swoją przyszłość?
A.S.: To doświadczenie, które tutaj zdobywamy, dało nam fundament i możemy się rozwijać na przykład w działalności marketingowej. Wiążę przyszłość z tą branżą.
M.J.: Chciałabym skończyć studia pedagogiczne i pracować w przedszkolu, dlatego na pewno przydały się warsztaty, które zorganizowaliśmy dla przedszkolaków w Jastrzębiu-Zdroju i Skoczowie.
Ile zarobiliście do tej pory?
A.S.: Zysk netto wynosi obecnie ponad 2000 złotych, z którego oczywiście odprowadzamy podatki.
Obecnie, czyli w tym miejscu, czy od początku istnienia firmy?
A.S.: Od początku istnienia firmy. Taka kwota wynika z faktu, że tak naprawdę jest to gra edukacyjna, a my nie chcemy zarabiać, tylko zdobyć doświadczenie.
Rozmawiał: Tomasz Wolff