Imprezy nadchodzące
| Lipiec 2024 | ||||||
| P | W | Ś | C | P | S | N |
|---|---|---|---|---|---|---|
| 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
| 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 31 | ||||
Dyżury aptek
ul. Bobrecka 27
tel.: 33 858-27-65
Relacje z imprez / artykuły / komunikaty
Rozmowa z Ewą Farną
2018-09-18
Tutaj wszystko się zaczęło
Już niedługo Cieszyn i Czeski Cieszyn staną się celem podróży wielu osób z całej Polski i wielu regionów Czech. W dniach 12-14 października odbędzie się festiwal muzyczny oraz międzynarodowy zlot fanów Ewy Farny „Ewa Fest”. O Cieszynie, o tym, dlaczego to miejsce idealne na taką imprezę i jaki wpływ na karierę piosenkarki ma to, że pochodzi ona z Zaolzia, w rozmowie z nami opowiedziała Ewa Farna.
Już niedługo w Cieszynie i w Czeskim Cieszynie odbędzie się „Ewa Fest”. Choć już wcześniej organizowałaś spotkania z fanami, pierwszy raz odbędzie się ono w formie 3-dniowego festiwalu. Dlaczego postawiłaś właśnie na taką formułę imprezy?
Motywacją do tego, żeby zmienić formułę imprezy, było to, by wrócić w moje rodzinne strony, czyli do Cieszyna i okolicy. Cieszyn wydaje się być idealnym miastem na połączenie polskiej i czeskiej przygody z muzyką na obu rynkach. Tutaj właśnie wszystko się zaczęło – tu chodziłam do szkoły, z tego terenu pochodzę, czułam więc, że mam obowiązek, by coś dać z powrotem temu regionowi. Wcześniej szef mojego fanklubu organizował takie spotkania w Złotoryi, lecz po 5-6 latach zdecydowałam się coś zmienić i przenieść ten festiwal tutaj – podziękować ludziom, którzy byli tu ze mną od początku, być w teatrach, do których chodziłam, kiedy byłam dzieckiem, pokazać fanom to piękne miasto. Cieszyn to miejsce, które można idealnie porównać do mojej kariery muzycznej – jest Polska i są Czechy, tutaj wszystko się łączy. Miejmy nadzieję, że będzie można z tego zrobić tradycję i kontynuować Ewa Fest właśnie tutaj.
Kiedy śledzi się twoje wpisy w mediach społecznościowych, widać, że nie tworzysz wyraźnego dystansu między sobą a fanami. Dlaczego komunikacja z nimi jest dla Ciebie ważna? Czy poświęcasz na działania w social media wiele czasu?
Komunikacja z fanami zajmuje mi bardzo dużo czasu, nawet za dużo, bo cały czas „siedzę w telefonie”, a to nie powinno tak wyglądać. Nie powinno się tak żyć, bo tak naprawdę cierpią na tym ludzie, którzy są ze mną – nie spędzam czasu z nimi, a jestem w wirtualnym świecie z fanami, z którymi wypisujemy na Facebooku czy Instagramie. Kiedy już piszę do fanów, to naprawdę muszę wiedzieć, co. Czasem są to oczywiście głupoty, jednak staram się utrzymywać kontakt z fanami, ale jednocześnie znaleźć czas dla siebie i dla tego normalnego świata, nie wirtualnego. Dlatego myślę wręcz czasami, że – wbrew pozorom – należę do tej grupy młodych piosenkarzy, którzy nie siedzą w tym cały czas. Moje koleżanki po fachu o wiele więcej czasu spędzają w mediach społecznościowych, zresztą fani na to lepiej reagują, ale ja muszę podzielić siłę między polskich fanów i czeskich, tłumaczyć każdy wpis, który się pojawia, a chcę spędzać ten czas ze swoimi najbliższymi, na przygotowaniach do koncertów i tak dalej. Robię więc co mogę, ale czasami mnie dłużej nie ma. Jeśli jednak nie ma mnie w sieci, to znaczy, że mam się dobrze, relaksuję się po prostu (śmiech).
Na uczestników Ewa Festu czekać będzie szereg atrakcji. W piątek planowana jest gra miejska. Czego uczestnicy mogą się spodziewać?
Gra miejska to temat, do jakiego chciałabym włączyć gimnazjum, do którego uczęszczałam, żeby połączyć się jak najbardziej z ludźmi stela. Jest to szereg młodych, zdolnych ludzi, którzy mogliby zrobić coś fajnego i pokazać moim fanom, którzy przyjeżdżają z Gdańska, Koszyc lub Pragi trochę Cieszyna, kawałek tej ziemi, jej historię, to, skąd pochodzę. Tak naprawdę chciałabym im pokazać Cieszyn, żeby zrozumieli, kim tak naprawdę jestem poprzez to, skąd pochodzę. A gra miejska powinna w tym pomóc fanom, którzy będą chcieli to zobaczyć. Będę też chciała, żeby odwiedzili miejsca, które tutaj lubię, gdzie chodziłam, kiedy wagarowałam, gdzie uczęszczałam do szkoły, gdzie chodziłam na spacery z przyjaciółmi. Sama jestem ciekawa, jak to się skończy, bo jeszcze nie mamy finalnego konceptu, jak będzie to wyglądało – bardzo chciałabym zostawić wolną rękę studentom, którzy na pewno będą mieli na to fajne pomysły.
W sobotę, poza dwoma koncertami, które zagrasz w Teatrze im. A. Mickiewicza, odbędzie się spotkanie z Twoim fanklubem i otwarcie wystawy. Co będzie można na niej zobaczyć?
Wystawa to jest takie moje małe muzeum, które chciałabym na chwilę przynieść tutaj, do Cieszyna. Czasami fani pytają: „Jak wyglądają twoje nagrody?”, „Gdzie masz swoje platynowe i złote płyty?”, więc myślę, że jest to fajna okazja, by te wszystkie nagrody i płyty – które powstały dzięki fanom, bez nich by tego nie było – mogli zobaczyć na żywo, dotknąć tego, co jest naszym wspólnym sukcesem. Chciałabym pokazać też, bo jesteśmy tu, w Cieszynie, mój osobisty strój cieszyński, który dostałam na prezent na osiemnastkę od swoich rodziców. Jestem mocno związana z folklorem, więc możemy pokazać ludziom, że to jest też jakaś część mnie. Pokażemy też stroje, sukienki, w których pokazałam się na różnych galach, w telewizji, na odbieraniu nagród – właśnie takie kreacje będzie można zobaczyć na żywo. Myślę, że to całkiem fajna sprawa.
W wywiadach – także w tym – często wspominasz o tym, że to, skąd pochodzisz, ma dla Ciebie ogromne znaczenie. Jaki wpływ na Twoją twórczość ma fakt, że jesteś ze Śląska Cieszyńskiego?
Powiem tak: na pewno nie jest to do usłyszenia w mojej twórczości, bo nie śpiewam piosenek ludowych, nie śpiewam o folklorze, nie śpiewam o Olzie i tak dalej, jednak non stop podkreślam to w wywiadach, gdyż jest to bardzo ważny aspekt: pochodzę tu stąd, jestem stela, a to, że mam karierę i w Polsce, i w Czechach, jest jakby podstawą wszystkiego. Wielu czeskich artystów starało się zaistnieć w Polsce przez śpiewanie polskich tekstów, ale dlatego, że nie jest to ich język ojczysty, zawsze można poznać, że jest tam inny akcent. Myślę, że moim największym sukcesem jest to, że jak ktoś chce kupić moją płytę w Polsce, kupuje ją w ramach „domowej twórczości” i tak samo jest w Czechach – jestem w „domowej twórczości” czeskiej. Uważam, że to ogromny sukces, gdy można się rozwijać na dwóch rynkach. Czasami jeszcze Słowacja się do tego zalicza. To wszystko dzięki temu, skąd pochodzę. Nie nauczyłabym się tego, mieszkając w Pradze, więc to dzięki naszemu regionowi, Zaolziu, mogę mieć przygodę z muzyką po obu stronach Olzy.
Gdybyś miała zachęcić kogoś, by przyjechał do Cieszyna, co byś mu powiedziała?
Ewa Fest będzie fajną okazją, by tu przyjechać. Uwielbiam Rynek w polskiej części Cieszyna, ulicę Głęboką, Wieżę Piastowską – lubiłam tam być zawsze. Gdy chodziłyśmy na zakupy z mamą, to chodziłyśmy na Głęboką i tam zawsze był szał, to jest taka nasza ulubiona trasa. Uwielbiam też szkołę, do której chodziłam, Gympol. Może nie jest to miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć, ale czuje się tam wspaniałą atmosferę. Jest jeszcze Dziupla, klub studencki, gdzie zawsze się spotykaliśmy, są spacery w Parku Sikory. Tak naprawdę jest tu wiele miejsc, w których można fajnie spędzić czas. Myślę, że największym atutem Cieszyna jest to połączenie Polski i Czech – to prawdziwy rarytas, co trzeba bardziej doceniać, niż się kłócić. Chciałabym pokazać fanom po prostu to, skąd jestem. To nie musi być coś najpiękniejszego, co w życiu widzieli, bo każdy ma inny gust. Chodzi o to, że jeżeli interesują się mną, Ewą Farną, to ja chciałabym im dać okazję poznać Ewę z tej strony. Zapraszam więc do Cieszyna – myślę, że będzie fajnie – i to nie tylko podczas tych trzech dni, które razem spędzimy.
Relacja wideo:
wywiad z farna
Wiadomości Ratuszowe